Czezwy
Administrator
Dołączył: 03 Paź 2006 Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z pola ostatniej z bitew
|
Wysłany: Pią 15:50, 11 Sty 2008 Temat postu: Tarcza Antyrakietowa |
|
|
Projekt tarczy antyrakietowej zagrożony
Sekretarz obrony USA Robert Gates
Projekt amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie Środkowo-Wschodniej jest zagrożony i może nie dojść do skutku m.in. z powodu zmian politycznych w Polsce - pisze prasa brytyjska. "New York Times" pisze, że niedocenieni w Iraku Polacy teraz twardo negocjują.
Projekt tarczy antyrakietowej zagrożony
Projekt amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie Środkowo-Wschodniej jest zagrożony i może nie dojść do skutku m.in. z powodu zmian politycznych w Polsce - pisze prasa brytyjska. - W ciągu ostatniego tygodnia zalew skoordynowanych oświadczeń ze strony nowego liberalnego rządu polskiego premiera Donalda Tuska w Warszawie jest oznaką rosnących problemów ciążących nad projektem tarczy antyrakietowej - pisze dziennik "Guardian". Gazeta wskazuje też, że zagrożeniem dla tarczy są zmiany polityczne w USA i Czechach.
Także "Financial Times" podkreśla, że przyszłość tarczy staje pod znakiem zapytania w związku z uzależnianiem przez Polskę zgody na jej umieszczenie na swoim terytorium od zobowiązania USA do wzmocnienia polskiej obrony powietrznej.
Gazeta pisze, że środowe słowa premiera Tuska o uzależnieniu zgody na tarczę od zwiększenia bezpieczeństwa Polski zrywają z bardziej proamerykańską polityką poprzedniego rządu Jarosława Kaczyńskiego i PiS, który był sceptyczny wobec Unii Europejskiej i upatrywał w sojuszu z USA najlepszej gwarancji bezpieczeństwa Polski.
- Ten rząd usiłuje, co zrozumiałe, odróżnić się w prowadzeniu polityki zagranicznej od swych poprzedników - cytuje "Financial Times" niewymienionego z nazwiska amerykańskiego dyplomatę. - Nalegając na obronę przeciwrakietową, próbują pokazać, że robią więcej dla wzmocnienia bezpieczeństwa Polski niż poprzedni rząd.
Dziennik ocenia jednak, że "są granice tego, jak daleko chcą się posunąć USA w prowokowaniu Rosji. Przedstawiciele USA bez entuzjazmu podchodzą po pomysłu dostarczenia Polsce obrony powietrznej w postaci rakiet Patriot i innego systemu stosowanego do ochrony przed atakiem rakietowym na wyższej wysokości" (chodzi o THAAD).
Perspektywy realizacji projektu są niejasne również ze względu na zbliżającą się zmianę władz w Stanach Zjednoczonych, z powodu której - jak pisze "Guardian" - Polacy i Czesi zabiegają u Demokratów o gwarancje w sprawie stanowiska dotyczącego tarczy.
- Musimy mieć pewność, że obrona antyrakietowa będzie nadal realizowana za dowolnej administracji amerykańskiej - cytuje gazeta słowa eksperta Programu Studiów nad Bezpieczeństwem Atlantyckim w Pradze Jirziego Schneidera.
Dziennik ocenia jednak, że mimo niechęci Czechów do tarczy - jest jej przeciwnych 70 proc. mieszkańców - rząd czeski jest bardziej skłonny do zawarcia porozumienia z Amerykanami niż Polacy.
Czesi - jak pisze "Guardian" - chcą zamknąć porozumienie wartości 3,5 mld dolarów do kwietnia, obawiają się bowiem, że w innym wypadku mógłby on zostać odłożony na półkę do listopadowych wyborów prezydenckich w USA.
- Przedstawiciele Czech, którzy prywatnie zbywają polskie zastrzeżenia jako taktyczną pozę, obawiają się także, że Amerykanie zechcą samodzielnie realizować program "narodowej" obrony przeciwrakietowej, powodując napięcia transatlantyckie w NATO i podkopując europejskie bezpieczeństwo - pisze dziennik.
Niedocenieni w Iraku Polacy teraz twardo negocjują
Twarde warunki, jakie obecnie stawia Polska w sprawie rozmieszczenia na jej terytorium elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej, wynikają z niedoceniania polskich wysiłków w Iraku - twierdzi "New York Times".
Amerykański dziennik pisze o tym w artykule poświęconym wizycie premiera Donalda Tuska w Pradze i jego rozmowom o tarczy z szefem czeskiego rządu Mirkiem Topolankiem.
- Twardsze stanowisko negocjacyjne Polski wynika z faktu, iż rząd Tuska sądzi, że Stany Zjednoczone niewystarczająco uznały czy doceniły lojalność Polski w czasie sporu USA z NATO o Irak, gdy w 2003 roku Ameryka szykowała się do inwazji. Kilka krajów pod przewodnictwem Niemiec i Francji zdołało odwieść NATO od udzielenia interwencji wsparcia wojskowego lub logistycznego - podkreśla gazeta.
- Polska tymczasem wysłała do Iraku tysiące żołnierzy, do Afganistanu dalsze setki, spodziewając się w zamian od USA jakiejś nagrody w formie kontraktów przy odbudowie Iraku, czy funduszy na rozbudowę sił zbrojnych. Stany Zjednoczone jednak udzieliły niewielkiego wsparcia finansowego i - jak skarżyli się urzędnicy polskiego ministerstwa obrony z byłego rządu - spodziewali się, że Polska poniesie ciężkie koszty wysłania swych wojsk do Iraku - zaznacza "New York Times".
Post został pochwalony 0 razy
|
|